Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nu Polsce, gdzie tyle wylano (i ja wraz z innymi) łez i atramentu nad odosobnionemi incydentami podobnej natury. Teraz Polacy będą mogli sobie pozwolić na bardziej intensywną kampanję aktów bezprawia, gwałtu i terroru i jednocześnie zachowają prawo oburzania się na zachodniego sąsiada.
Chodzą słuchy, że teraz, o ile w Braunes Haus biją czy też stosują olej rycynowy (piękny ten obyczaj przyszedł z Włoch razem z ukłonem faszystowskim), operacja ta odbywa się zawsze w obecności lekarza.
Ale co tu można wiedzieć napewno? Terror jest kompletny. „Und niemand klagte, wer genass“, czy też prawie „niemand“. Poselstwo polskie posiada zresztą pod tym względem ciekawy dokument. Pobity obywatel polski złożył skargę do poselstwa, a po jakimś czasie nadesłał list z prośbą, żeby jego sprawę umorzyć; przyczem tłumaczył, że wprawdzie go bili, ale dopiero teraz zrozumiał, że mieli rację, że wszystko co się robi w imię Gleichschaltung — jest słuszne.
A iluż to ludzi nie wniosło wogóle zażaleń.