Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

coś przekąsić i zobaczyć przynajmniej jak wygląda nocne życie odrodzonego duchowo Berlina. Wszak jedynie w Berlinie istniało nie sztuczne życie nocne: Berlińczyk bawił się, a prowincjonał i cudzoziemiec bardzo mało dodawali ruchu i życia. Jadę do zachodniej, nowoczesnej dzielnicy, gdzie znajduje się większość dobrych restauracyj i eleganckich lub zabawnych lokali nocnych i barów. Jakież będzie moje powierzchowne, pierwsze wrażenie? Wiem, że więzienia są przepełnione, że wielu ludzi umarło w strasznych mękach i może w tej chwili umiera. Czy zobaczę odbicie tego na wyglądzie rozbawionej zazwyczaj ulicy?
Wszystkie restauracje są otwarte i… puste. Kawiarnie prawie wszystkie są czynne. Jedna czy dwie zamknięte. Właściciel był Żydem. Co, jak — nic nie wiadomo. Dość, że zamknięte. Inne zaś, też stanowiące własność Żydów — otwarte. Ale tylko kilka kawiarni cieszy się dużą frekwencją. Większość stoi pustkami. W jednej z wytworniejszych na Kurfürstendammie, głównej arterji tej dzielnicy, była niedawno obława policyjna, t. zw. „Polizeiraz-