Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie ma, a wszystkie pisma twierdzą, że właściwie opozycja ta wcale nie istnieje; nawet te pisma, które do dn. 5 marca były właśnie podporą opozycji.
Na widocznem miejscu drukuje się listę ważniejszych cudzoziemców, odwiedzających Berlin. Ma to dowodzić, że jest tu spokojnie i bezpiecznie. Na czele tej listy figuruje wzmianka: „wielki przemysłowiec angielski, p. Albert Mond, kuzyn Lorda Melchetta, który odgrywa wielką rolę w angielskim przemyśle chemicznym.“ Więc i Żydom zagranicznym, zdawałoby się, nic nie grozi.
Znajduję dużo wzmianek o nowych członkach zarządów i rad nadzorczych w bankach i spółkach akcyjnych. Nigdzie nie jest powiedziane, kogo zastąpili. To samo dotyczy licznych nominacyj lekarzy na stanowiska ordynarjuszy różnych oddziałów szpitali berlińskich. Nasuwa to wiele przypuszczeń. Poprzednik mógł być Żydem, mógł być komunistą, mógł być, o zgrozo, pacyfistą lub socjalistą. A gdzie jest obecnie? Może nie żyje, może jeszcze jeden wypadek „samobójstwa“, może