Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nieoczekiwany wstęp do moich niemieckich „studjów“?
Na granicy ta sama dobroduszna uprzejmość; na dworcach te same co dawniej, pogodnie uśmiechnięte twarze. Między niemi, jak zawsze bywało, pojawia się zrzadka surowa twarz typowego Prusaka; budzi ona raczej śmiech swoim brakiem zmysłu humoru, niż przerażenie. Te same brzydkie, ale wysportowane, o cudnych cerach, panny objęte wpół przez dziwacznie-sportowo ubranych chłopców, wyglądających zawsze o wiele młodziej od swych niewiast. A gdzież są objawy hitleryzmu? No tak, jest ich trochę. Szpilka ze swastyką w krawacie kontrolera paszportów, a we Frankfurcie nad Odrą i na przedmieściach Berlina na wszystkich parkanach wykaligrafowane bardzo pożądnie choć kredą „Heil Hitler“ i znowu swastyka. Ale wszystko to już zmazane, i tylko widać blade ślady; widocznie sprzykrzyłoby się na codzień.
A co można wywnioskować z prasy? Zaopatrzyłem się na drogę jeszcze w Warszawie w ostatni numer „Die Neue Weltbühne“, pismo