Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dynem, pozostawionem mu przez wojnę, oku, w mundurze niczem nie różniającym się dla laika od wojennego „feldgrau“, — siedział uśmiechnięty przy kierownicy i cieszył się, że wieczór jest tak upajający, że auto tak świetnie „ciągnie“, że w swojej pięknej rezydencji będzie gościł podczas „weekendu“ miłych przyjaciół, że w poniedziałek jedzie na kilkudniowe manewry i będzie „robił żołnierzy“. Pomyślałem sobie raz jeszcze, popatrzywszy na niego z dużą sympatją, że jednak w teorji odrębności ras musi być jakiś duży procent prawdy.
I przypomniałem sobie münsterską, dziś już historyczną, mowę wicekanclerza von Papena, który przecie mówił: „Z pacyfizmu wyrósł niebojowy pogląd na życie. Zaczęło się to od literatury, lubującej się w przedstawieniu człowieka silnego, jako brutalnego głupca i uświetnianiu postaci każdego słabeusza“. „Wszędzie wietrzono potrzeby: od potrzeb niezrozumianej kobiety do wymogów płciowych więźnia. Zamiast wzniecać energję do walki życiowej, chciano każdemu rozesłać niejako dywan pod nogi. Życie miało się stać wygodną ulicą, kiedy