Strona:PL Antoni Lange - Malczewski i kilka erotyków.djvu/062

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Że spiski przeciw władzy knujesz prawowitej.
A przytem już gotowe są zbiry-najmity,
Którzy, gdybyś nie poszedł za władzy rozkazem,
Mają piersi twe przebić zatrutem żelazem.
Wiem, że taka pogróżka ciebie nie zatrwoży,
Lecz ty o nas pamiętaj. Dla tej jutra zorzy,
Co nam błyska — chroń życia swego skarb bezcenny —
Łódź gotowa — dziś jeszcze jedziem do Rawenny.


(Rozmowa krótka pocichu. Byron z hrabiną,
Pietro oraz maski niektóre (karbonary i klefty) powoli wychodzą. —
Jednocześnie słyszeć się daje za sceną muzyka skoczna
i hałaśliwa. Niektóre z masek pozostałych na nowo
zaczynają taniec)




SCENA VIII
Ciż sami bez Byrona i t. d. — Wchodzi na scenę
Faust Wagner z Esmeraldą


JEDNA Z DZIEWCZĄT

Ale cóż to za wrzawa! Słychać tamburino...


DRUGA

Jakiś cudak tu idzie z prześliczną dziewczyną,
W cygańskie kolorowe przybraną sukienki.


FAUST WAGNER (kłaniając się dokoła)

Witajcie mi, panowie, panie i panienki.
Nazywam się Faust Wagner. Idę z ziemi saskiej.
Choć wszyscy są tu w maskach — ja wchodzę bez maski,