Ta strona została uwierzytelniona.
Dawne me marzenia —
Białe gołębie,
Rano poleciały;
W południe wyrósł wokół mnie
Czarny, niebosiężny mur —
Zbudowały go troski moje
Z kamiennego smutku;
Nie przelecą muru
Wracając wieczorem,
Moje białe gołębie...
Dawne myśli moje —
Brzaskowe, złote motyle;
Miód piły z błękitnych bławatów.
Dzisiaj —
Ostatnia z moich myśli i marzeń
— Żyć tylko dla ciebie i z tobą —
Rozwiała się,
Smętną, siną mgłą poleciała
Doganiać moje białe gołębie
I złote motyle...
Widzę oto:
Otwarta już przedemną chata
Wązka, ciemna, drewniana —
Gdy w nią wchodzić będę,
Dajcie po mnie
Garść kwiatów.
Ty, Lubko,
Przyjmij swoją matkę,