Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Niewiasta.

Mąż mój wkrótce powraca
Do chaty; w polu skończyła się praca:
Mój gościu, zostań do wieczora w chacie;
Wieczerzaj z nami
Wieśniakami.


Podróżny.

Więc tu mieszkacie?


Niewiasta.

Tam na gruzach tej wielkiej, połamanej bramy,
Chatka niedaleka;
Ojciec nieboszczyk z gruzu wymurował
I nam darował;
Tam mieszkamy!
Wydał mię za mąż za dobrego człeka,
I umarł na naszem ręku...
A, moja duszko, już spałeś do woli!
Patrz jak wesół, jak swywoli!
A, ty błazenku!


Podróżny.

O! ty naturo, wiecznie płodna matko!
Wszyscy żyjący równie tobie mili:
Chcesz aby wszyscy żyli i użyli!