Przejdź do zawartości

Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pokaż mi, śliczna niewiasto,
Krynicę zkąd pijesz wodę?


Niewiasta.

Tam, kędy skały wyżyna
Idź daléj... a ta drożyna
Wiedzie do świetlicy
Gdzio mieszkamy,
Do krynicy,
Zkąd wodę mamy.


Podróżny.

Widzę, przemyślnej ręki ludzkiej ślady,
Pośród zarośli cienia:
Bo nie mogła skał związać w tak porządne składy
Rozrzutna dłoń przyrodzenia.


Niewiasta.

Daléj, wyżéj...


Podróżny.

Mchu powłoka
Okryła sklepienia łuki;
Poznaje ciebie twórczy duchu sztuki:
Twą pieczęć nosi opoka.


Niewiasta.

Daléj, pielgrzymie...