Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HOROSKOP.
(Z COPPÉGO.)

Przed starą wróżbiarką, co brudnych kart kłodę
Cisnąwszy na stolik, o jutrze z nich czyta,
Chcąc wiedzieć, czem dla nich to jutro zaświta:
Dwie siostry, dziewice, stanęły raz młode.

Jedna z nich brunetka, — jak leśnej czernicy
Jagody wygrzane słoneczkiem jesieni:
A druga, z oczyma koloru przestrzeni,
Blondynka, jak kłosek złocistej pszenicy.

— Twój żywot, — do pierwszej wróżbiarka powiada:
Klęsk ciągłych, niestety, obwieszczam ci strugą!...
— Czy będę kochaną? — Tak, wiernie i długo!
— Więc mniejsza o resztę! — odkrzyknie ta rada.

— Biedniejszéj, z kolei nad drugą znów wzdycha:
Los srogi tej nawet odmówi radości!...