Strona:PL Anhelli (Juliusz Słowacki) 044.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chają głośno, a niektórzy z nich jęczą i gadają przez sen:

Jeden o matce swojéj, drugi o siostrach i braciach, a trzeci o domie swoim i o téj którą miłował sercem, i o łanach gdzie mu się zboże kłaniało jak panu swemu, i szczęśliwi są teraz przez sen... lecz się obudzą.

W innych kopalniach wyją zbrodniarze; lecz ta jest tylko grobem synów ojczyzny i pełna cichości.

Łańcuch co tu szczęka smutny ma głos, a w sklepieniu są różne echa, i jedne echo które mówi: żałuję was.

Gdy się litował Szaman, weszli strażnicy i żołnierze z lampami budzić spiące do pracy.

Powstali więc wszyscy z ziemi i rozbudzili się, i szli jak owce ze spuszczonemi głowami, oprócz jednego który nie wstał, bo był umarł we śnie.