Ta strona została uwierzytelniona.
wszystkiego aby wystarczył podatkowi i sługę onego zbogacił.
A zabrawszy wszystko celnik wychodził z chaty mówiąc: oto masz jabłoń owocami okrytą, muszę z niéj wziąść dziesięcinę.
To powiedziawszy, sługom swoim rozkazał trząść drzewo stare i rozrosłe, a Szaman do Anhellego rzekł:
Pójdź i stań pod jabłonią, a nic nie mów do tych co trzęsą drzewem, aż się moc Boska pokaże.
Poszedł więc Anhelli i stanął pod ulewą jabłek czerwonych, jak człowiek spokojny.
A oto jabłoń okryła się wielką jasnością, a owoce na niéj stały się gwiazdami i błyszcząc bardzo nie upadały więcéj.
I gołębie spiące obudziły się myśląc że już jest godzina ranna, i umywszy pióra wyleciały w powietrze różane.