Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jącej dwa tygodnie, będąc chwilowo zdrowszym i weselszym, tak mi opowiadał:
Wieczorem po kolacyi byliśmy wszyscy w refektarzu na rekreacyi. Rozmawialiśmy o bieżących sprawach i wypadkach z ruchu narodowego. Częste rewizye klasztoru napełniły nas bojaźnią. Trudne było podówczas nasze stanowisko, jak i wogóle całego duchowieństwa wobec dwóch rządów, rosyjskiego i narodowego, byliśmy, jak to mówią, między młotem a kowadłem. Potrzeba było wyrozumiałej ostrożności wyższej polityki, aby zachowaniem i postępowaniem stronniczem nie narazić klasztoru na niebezpieczeństwo i nieszczęście. Ani rządowi rosyjskiemu, ani też rządowi narodowemu jakimkolwiek sposobem nie można było sprzeciwić się. Nie było innej rady, jak rządu rosyjskiego się strzedz, a swoim współrodakom braciom dopomagać, gdy już nie można ich było w zapale i działaniu w dobrej wierze powstrzymać. Ta kwestya, jakie mamy zająć stanowisko, była przedmiotem naszej pogadanki w refektarzu O. Gwardyan Anicet Sierakowski, były Prowincyał, kierujący się zasadą Medium tenuere beati, media aurea via optima zachęcał nas do jedności postępowania według moralnej zasady. Podczas, gdy w tej kwestyi dość żywa powstała dysputa, dzwonek przy furcie gwałtownie szarpany, zadzwonił i przerwał rozmowę.
Brat furtyan, biorąc klucze z przed O. Gwardyana, przestraszony częstemi rewizyami, przeżegnał się i mówiąc: „Pod Twoją obronę“: pospieszył odmykać, gdyż dzwonek, jak dobry stróż piesek, przeraźliwie skowyczał.
Pewnie znowu rewizya rzekł Gwardyan i nie omylił się w przeczuciu.
Skoro Brat furtyan odemknął drzwi od furty, te parte siłą przemocy, z łoskotem uderzyły o ścianę, a do refektarza doleciał gwar niecierpliwych sołdatów, szczęk broni i odgłos ciężkiego stąpania większej liczby wojska.