Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sacyi Edward nosił się z myślą korzystania ze sposobności i oświadczenia się na kandydata. Walczył jednak w duszy z pewną nieśmiałością, wypowiedzenia otwartej prośby przyjęcie do Zakonu. W tej wewnętrznej walce wyboru stanu, przybył mu z pomocą sam O. Prokop Leszczyński, Prowincyał kapucyński.
Nadchodziła godzina kanonicznych pacierzy w chórze zakonnym. Po święconem rzekł O. Prowincyał:
— Pojdziemy teraz wszyscy do chóru, a także i pan Edward z nami — do chóru, do pulpitu, a potem do habitu.
Edward usłyszawszy żartobliwe zdanie O. Prowincyała, ucieszony ukląkł, ucałował jego dłoń, za łaskawe i uprzedzające do Zakonu przyjęcie podziękował i razem z zakonnikami udał się do chóru. Tu serdecznie z zakonnikami się modląc, dziękował Panu Bogu za te największą otrzymaną łaskę.
Po upływie niespełna dwóch miesięcy od téj chwili, w Lubartowie, gdzie był Nowicyat Zakonu OO. Kapucynów, w Kościele klasztornym dnia 11 czerwca 1860 r. po konwenckiej Mszy św. O. Gwardyan Fidelis Paszkowski, zaintonował uroczystym tonem wzniosły hymn: Veni Creator Spiritus. Na około rzęsiście oświetlonego ołtarza, rozciągnął się wieniec z żywych, pięknych kwiatów, będącej w nowicyacie zakonnej młodzieży i poważnych przekwitających już białych Ojców Kapłanów i Braci. Wszyscy stojąc śpiewają. W środku, na stopniach ołtarza, w najgłębszem skupieniu, ze złożonemi jak w czasie modlitwy dłońmi, ze wzruszenia drżący klęczy i czeka na suknię zakonną dojrzały, wybujały mężczyzna Edward Nowakowski. To chwila jego pożegnania ze światem i rodziną, to początek jego zakonnego, pokutniczego, świętobliwego życia. O. Gwardyan po błogosławieństwie mówi oracye. Rodzina, siostry i bracia płaczą, a Edward się raduje, mówiąc: „że dla