Strona:PL Anakreon.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Naprzód tedy się pochwalę
Dwudziestoma z Aten, ale
I piętnaście dodam też.
Potem mi z Koryntu zbierz
Pięknych niewiast liczne koła;
Lesbos dała ich wesoła,
I Achai też nielada
Urodziwych cór gromada;
Z Karyi, z Rodos i potrosze
Z Jonji całej: toż mniej więcej
Było ich do dwóch tysięcy.
— „Co ty mówisz"?... Spisuj, proszę!
Jeszcze nie mówiłem tobie
O Syrosie, o Kanobie,
Ni o Krecie, gdzie miłości
Bóg we wszystkich miastach gości.
A Gadejra... Czyż policzę
Wszystkie grona tam dziewicze
Aż po Indje od Baktrjany,
W których byłem zakochany.



18. ZWYCIĘZTWO.[1]

Ty śpiewasz Tebańskie boje,
Inny znów walki pod Troją;
Ja opiewam klęskę moją.
Mnie nie zmogli jezdni woje,
Nie okrętów stłukły roje;
Inna siła mnie zgnębiła:
Oto pięknych oczu dwoje.


  1. Tebańskie boje: walka bratobójcza między królewiczami Tebańskimi, Polinikiem i Eteoklesem, synami Edypa, o następstwo tronu, — tak świetnie przedstawiona później przez Eschilosa, w tragiedyi „Siedmiu pod Tebami“.