Ani tu szkodzi, ani też pomaga,
Bo kędy Bóg sam bezpośrednio rządzi,
Prawo natury wagi mieć nie może.
Do złocistego łona róży wiecznej,
Co się rozwija, rzędami podnosi,
I wonią chwały wciąż wieje ku słońcu,
Które tu wiosna wiekuista sprawia,
Jak tego, który milczy, a chce mówić,
Mnie wprowadziła Beatrix i rzekła:
„Spojrzyj, jak wielkie tu szat białych grono!
Jak wielkim gród nasz rozkłada się kołem!
Patrz! ławy nasze jak są przepełnione,
Że już nie wielu widzieć tutaj pragną![1]
W tem wielkiem krześle, co się w nie wpatrujesz,
Z powodu nad niem zwieszonej korony,
Nim sam wieczerzać przyjdzie na tych godach,
Usiądzie dusza wielkiego Henryka,
Obleczonego cesarską godnością,
Który w Italji ład sprawować przyjdzie,
Wcześniej niż będzie do tego gotową.[2]
Ślepa to chciwość tak was opętała
I uczyniła podobnymi dziecku,
Które mrze z głodu, a mamkę odgania.
A przełożonym wonczas w sądzie Bożym
Ten będzie, który ni jawnie, ni skrycie,
Po jednej drodze chodzić z nim nie będzie.
Nie długo wszakże na urzędzie świętym
- ↑ Święty Jan w Objawieniu (Rozdz. VII., w. 9.), mówi: „Potemem widział rzeszę wielką, której nie mógł nikt przeliczyć, ze wszech narodów i pokolenia, i ludzi, i języków: stojące przed stolicą i przed oblicznością baranka, przyobleczeni w szaty białe, i palmy w ręku ich.“ — Beatricze powiada, że już nie wiele braknie do zamierzonej, chociaż nikomu nie wiadomej liczby wybranych Pańskich.
- ↑ Mowa tu o Henryku VII., Luxemburskim, o którym Dante, odbywający wędrówkę zaświatową jakoby w r. 1300, prorokuje niby; albowiem ten Henryk w r. 1308 został obwołany cesarzem, a umarł w r. 1313, a więc na 8 lat przed Dantem. — Wygnaniec-Poeta wielkie przywięzywał nadzieje polityczne do osoby cesarza, a że się one nie ziściły, przypisuje to brakowi dobrej chęci i rozwagi politycznej w ziomkach swoich — Włochach.