Strona:PL Alighieri Boska komedja 777.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

To objawienie święte wypowiada,
Tam kędy pisze nam o białych szatach.[1]
Przy końcu słów tych, naprzód się nad nami
Rozległo: „W Tobie niech nadzieję mają,“
I wszystkie wtórem ozwały się koła;
Potem w pośrodku nich zabłysło światło
Takie, że gdyby Rak miał blask podobny,
Zima by miała dzień przez miesiąc cały.[2]
A jak wesołe dziewczę, nie dla chluby,
Jeno by uczcić zaślubionej gody,
Powstaje, idzie i w taniec wstępuje;
Podobniem widział, rozbłyśnięte światło
Szło ku dwom pierwszym, które wirowały,
Jak to przystało ich miłości wrzącej,
I z niemi śpiew swój godziło i nutę;
A Pani moja wzrok utkwiła na nie,
I właśnie jako narzeczona młoda,
Stała milcząca i nieporuszona.
— „Oto ten, rzekła, co na Pelikana
Naszego piersi leżał, i co z Krzyża
Na obowiązek wielki był wybrany.[3]
Lecz po tych słowach, równie jak i przedtem,
Bacznie utkwionych nie zruszyła oczu.
Jak ten, co patrząc, wnioskuje sam w sobie,
Że widzi słońce cokolwiek zaćmione,
Bo patrząc na nie, widzieć go nie może;
Tak było ze mną, kiedy się zjawiło
Ostatnie światło... A wtem rzekł do mnie:

  1. Izajasz (LXI., 7.) mówi: „In terra sua duplicia possidebunt, laetitia sempiterna erit eis.“ A to się wykłada, że i dusza, i ciało błogosławionych cieszyć się będą w niebie weselem wiecznem. — Śty Jan w Apokalipsie mówi; „Potymem widział rzeszą wielką, której nie mógł nikt przeliczyć, ze wszech narodów i pokolenia, i ludzi i języków, stojące przed stolicą i przed oblicznością baranka, przyobleczeni w szaty białe; a palmy w ręku ich“ (R. VII.. w. 9.).
  2. Nowo rozbłyśnięte światło jest to Śty Jan. — Zimą, kiedy słońce jest w znaku koziorożca, t. j. od połowy Grudnia do polowy Stycznia, skoro słońce zachodzi, wschodzi znak Raka; a gdy Rak zachodzi, wschodzi słońce. Jeśliby tedy Rak miał blask taki, jak światło, w którem się zjawił Śty Jan, to ten miesiąc zimowy byłby dniem nieprzerwanym.
  3. Było podanie, że Pelikan krwią z rozdartej piersi swojej ożywiał pisklęta swoje zaduszone przez węża. Piękne jest porównanie do Pelikana Chrystusa, który nas krwią swoją odkupił. — W Ewang. Śgo Jana czytamy: „Był tedy jeden z uczniów jego (Jan), siedzący na łonie Jezusowem, którego miłował Jezus.“ (R. XIII., w. 23); także: „Gdy tedy ujrzał Jezus matkę i ucznia, którego miłował, stojącego, rzekł matce swojej: niewiasto, oto syn twój. Potem rzekł uczniowi: oto matka twoja. I od onej godziny wziął ją uczeń na swą pieczę“ (R. XIX. w. 26 i 27.).