Strona:PL Alighieri Boska komedja 640.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tam w niebie radość blaskiem się objawia.
Jak tu uśmiechem; ale tam głęboko,
Gdy się duch smuci, mroczy się cień jego.[1]
— Bóg widzi wszystko, a spojrzenie twoje,
O duchu błogi, tak się w Nim zatapia,
Że nie masz, rzekłem, żadnego życzenia,
Coby przed tobą zataić się mogło.
Przecz tedy głos twój, co zachwyca niebo,
Łącznie ze śpiewem tych pobożnych ogni,
Co sześcią skrzydeł zasłaniają siebie,
Zadość uczynić żądzy mej nie raczy?
Ja bym nie czekał na pytanie twoje,
Jeślibym w tobie widział, jak ty we mnie.[2]
Naonczas temi duch ozwał się słowy:
„Największy rozdół, w który się wlewają
Odmęty morza wieńczącego ziemię,
Wstecz biegu słońca idzie tak daleko,
Między pasmami różnolitych brzegów,
Że się horyzont południkiem staje.[3]
Na tej doliny mieszkałem wybrzeżu
Pomiędzy Ebro, a strugami Makry,
Co krótkim biegiem oddziela Toskanią
Od Genueńskiej sąsiedniej krainy.[4]
Pod jednym prawie wschodem i zachodem
Leży Buggea i kraj gdziem się rodził,
Który krwią swoją zagrzał portu wody.[5]
Fulkiem nazywał mnie lud, który dobrze
Imie znał moje; a dzisiaj to niebo

  1. Radością nazywa Dante duszę radującą się weselem niebieskiem. Im większa jest radość, tem żywszy blask jej; przeciwnie w Piekle im większy smutek duszy potępionej, tem ciemniejszy ma ona pozór.
  2. Śpiewem pobożnych ogni, co sześcią skrzydeł zastawiają siebie, Dante nazywa śpiew serafinów, o których czytamy u Izaijasza, że mają skrzydeł sześcioro: dwiema zasłaniają twarz swoją, dwiema nogi, a dwiema latają. (VI., 1-3).
  3. Wody oceanu wlewają się jakoby przez cieśninę Gibraltarską do łożyska morza Śródziemnego, które między brzegami Europy i Afryki, różnemi od siebie pod wielu względami, ciągnie się od zachodu na wschód tak daleko, że łuk poziomu czyli horyzontu na jednym końcu tego morza, staje się łukiem południka na drugim.
  4. Mówiący jest duchem trubadura Fulka rodem z Marsylji, leżącej między rzeką Ebro w Hiszpanji i rzeką Makrą na północy Włoch.
  5. Buggea — miasto na północnym brzegu Afryki, leżące pod jednym prawie południkiem z Marsylją. — W ostatnim wierszu jest napomknienie na oblężenie Marsylji przez Brutusa w czasie wyprawy Juljusza Cezara na Hiszpanję (de Bello Gall. II.).