Ażebym śpiew twój rozumieć był w stanie.
Widok twój we mnie budzi przypomnienie
Miejsca i jaką była Prozepina
Kiedy nieszczęsna matka ją straciła,
A ona zasię wiosny swojej kwiecie.[1]
Jak tanecznica, ślizgając po ziemi
I ledwie drobną przebierając stopą,
Zwraca się w tańcu, podobnie się ona,
Muskając kraśne i złociste kwiaty,
Zwróciła ku mnie, właśnie jak dziewica
Która wdół skromne opuszcza powieki.
I prośbie mojej uczyniła zadość
Tak się zbliżając, że już śpiew jej miły
Dochodził do mnie w zrozumiałej treści.
Skoro stanęła w miejscu, kędy trawę
Pięknej rzeczułki oblewają fale,
Udarowała mnie wzniesieniem oczu.
Nie sądzę aby pod rzęsą Wenery
Jaśniał blask taki, gdy wbrew zwyczajowi,
Przez syna swego ugodzoną była.[2]
Śmiała się, stojąc na przeciwnym brzegu
I siła kwiatów zbierając rękami,
Co je bez nasion błoga rzuca ziemia.
O trzy nas kroki rozdzielała rzeka;
Ale Hellespont, który Xerxes dumny
Przebywać musiał, który i dziś jeszcze
Dla wszelkiej pychy ludzkiej jest wędzidłem,
Tak nienawistym nie był Leandrowi,
- ↑ Prozerpina, córka bogini Cerery, kiedy zbierała kwiaty na łące, porwaną została przez Plutona.
- ↑ Kupido, syn Wenery, zwykle z rozmysłem wypuszczał strzały na tych, w których sercu chciał wzniecić ogień miłości; raz, bawiąc się z matką i chcąc ją pocałować, niebacznie zadrasnął strzałą jej łono, wskutek czego Wenera zapłonęła gwałtowną miłością do Adonisa.