Strona:PL Alighieri Boska komedja 458.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wyżej nad krótkie o trzech stopniach schody,[1]
Ni tu deszcz pada, ni grad, ani śniegi,
Ni szron, ni rosa; nie widać tu wcale
Ani chmur gęstych, ni obłoków rzadszych,
Ani błyskawic, ni Taumanta córy,
Która tam często okolice zmienia.[2]
Wyziewy suche nie wznoszą się wyżej
Nad szczyt wspomnianych trzech stopni, na którym
Zastępcy Piotra spoczywają stopy.[3]
Niżej tam może bywają wstrząśnienia
Mniej więcej silne, lecz ich tu nie sprawia,
Nie wiem dla czego, wiatr ukryty w ziemi.[4]
Tu bywa drżenie, kiedy dusza jaka
Tak się od grzechów oczyszczona czuje,
Że wstaje, aby wznieść się na wyżyny,
I taki okrzyk towarzyszy drżeniu.
A o czystości świadczy wola sama,
Co niespodzianie ocyka się w duszy,
Gdy zmienić stan swój jest już całkiem wolną,
I takiej woli poddaje się rada;
Przed tem zaś dusza chęć ku temu czuje,
Ale tej chęci sprzeciwia się żądza,
Która z wyroków sprawiedliwych Boga,
Jak niegdyś grzechu, tak męczarni pragnie.[5]
I ja com z górą pięćset lat przeleżał
W takiej boleści,[6] ledwiem teraz uczuł
Wolę do wyższych krain wstąpić wolną,
Owoż dla czego słyszałeś tu drżenie

  1. Duch opowiadający objaśnia, że w Czyścu prawdziwym, który się poczyna za bramą, do której wstęp jest po trzech stopniach (opisanych w Pieśni IX.), nie bywa żadnych zmian atmosferycznych.
  2. Córa Taumantesa — to Irys, czyli tęcza.
  3. Na wspomnionych wyżej trzech stopniaah spoczywają stopy Anioła, otwierającego bramę Czyśca, kluczami, które otrzymał od świętego Piotra. (Ob. także P. IX.)
  4. Było to opinją fizyków współczesnych Dantemu, że wiatry były skutkiem wyziewów, wymykających się z łona ziemi.
  5. Z powyższych słów ducha dorozumieć się można, że dusze, zostające w Czyścu, nie wiedzą jak długo dręczyć się w nim mają; wiedzą tylko, że kiedyś wyzwolą się z niego i wstąpią do królestwa niebieskiego. Każda z nich chce aby czas ten przyszedł jak najprędzej, ale tej chęci sprzeciwia się żądza męczarni i katuszy, przez które dusza oczyszcza się z grzechu. Dopiero gdy sprawiedliwości Boskiej już stało się zadość, nagle dusza oczyszczona uczuwa ten stan swój błogi, przez wolę opuścić miejsce, jakie jej w Czyścu wyznaczonem było i wznieść się ku niebu. Tej woli nic się nie sprzeciwia: dusza się wznosi, na wyżyny niebieskie, a wszystkie inne w Czyścu jeszcze zostające, jakoby na widok otwierającego się przybytku Boga, wołają: Gloria m excelsis Deo!
  6. Duch, który tu mówi jest to poeta Stacjusz, który żył za czasów Tytusa Wespazyana (około r. 96 po n. Chr.).Od śmierci jego upłynęło do czasu wędrówki zaświatowej Dantego, czyli do r. 1300, około 1200 lat. Jeżeli więc Stacjusz mówi, że on przeleżał więcej niz pięćset lat w takiej boleści, to należy rozumieć, że on zostawał tyle lat, mianowicie w piątym zakresie Czyśca — między duszami oczyszczającemi się z grzechu łakomstwa, resztę zaś spędził przedtem w innych niższych zakresach.