Strona:PL Alighieri Boska komedja 207.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ
DWUDZIESTA SZÓSTA.

Ciesz się Florencjo! bo tak jesteś wielka,
Że ląd i morze objęłaś skrzydłami
I w piekle imie twe szeroko słynie!
W ciżbie złodziejów pięciu twoich synów
Znalazłem także, i wstydem goreję;
A i dla ciebie zaszczyt z nich niewielki.[1]
Jeżeli prawdę wróżą sny nadranne,
W niedługim czasie doznasz ty na sobie
Nieszczęścia, które przywołują na cię
Nie tylko obcy, lecz i Prato twoje.[2]
A choćby ono już się dokonało,
Przedwczesnem jednak niebyłoby wcale,
Niech się więc stanie, gdy stać się powinno!
Im dalej bowiem posunę się w lata,
Tem ciężej ono przytłoczy mą duszę.
Ruszywszy z miejsca, po tychże kamieniach,
Które nam pierwej za schody służyły,
Wódz wszedł na górę i mnie wyprowadził;
A idąc dalej po samotnej drodze,
Pośród wyłomów i rozpadlin mostu,
Stopa bez ręki obejść się nie mogła,

  1. Pięciu złodziei Florentczyków widzieliśmy w poprzedzającej pieśni, a mianowicie: Cianfa, Donati, Agueto Bruneleschi, Buoso degli Abati, Puccio Sciancato i Francesco Cavalcante.
  2. Dante przepowiada Florencji, że skutkiem panującego w niej politycznego nierządu i moralnego zepsucia, spłyną na nią nieszczęścia, gwoli nienawidzącym ją nieprzyjaciołom i zgodnie z życzeniem ziem jej podległych, z pomiędzy których wymienia tylko Prato.