O nie zaiste, — rzekł tylko: idź za mną!
Ni Piotr, ni innni chcieli od Macieja
Złota lub srebra, gdy go los wyznaczył
Na miejsce, które duch zbrodniczy stracił.[1]
Siedź więc, bo słusznie jesteś tu karany,
A chowaj dobrze grosz źle uzbierany,
Co uzuchwalił cię względem Karola.[2]
Gdyby mnie jeszcze nie powstrzymywało
Uszanowanie dla najświętszych kluczy,
Któreś ty nosił za swego żywota,
Dotkliwszych jeszcze użyłbym wyrazów;
Bo chciwość wasza, co w proch depce dobre,
A złe wynosi, zasmuca świat cały.
Was to, zaprawdę, widział, źli pasterze.
Ewangelista, kiedy tę oglądał,
Co nad wielkiemi usiadła wodami,
Z królami ziemi płodząc wszeteczeństwo;
Tę, która z siedmią, zrodzona głowami,
Z dziesięciu rogów moc swoją ciągnęła,
Dopóki mąż jej miłował się w cnocie.[3]
Z złota i srebra zrobiliście Boga:
Czemżeście różni dziś od bałwochwalców,
Jeżeli nie tem, że oni jednemu —
Wy stu bałwanom pokłon oddajecie?[4]
O Konstantynie! jakże wiela złego
Stało się matką, nie twe nawrócenie,
Ale ten posag, który wziął od ciebie
On pierwszy Papież przez cię wzbogacony.[5]
- ↑ Mowa tu jest o wybraniu Macieja na Apostoła, na miejsce zdrajcy Judasza.
- ↑ Mikołaj III. chciał synowca swego ożenić z jedną z synowiec króla neapolitańskiego, Karola Andegawskiego; ale ten czując się urażonym podobną propozycją, odmówił żądaniu Papieża; ten zaś używał potem wszelkich środków i nieszczędził bogactw kościelnych, byle tylko szkodzić dumnemu Karolowi.
- ↑ Dante przypomina tu widzenie Śgo Jana Ewangelisty (Ob. Apokalypsis R. XVII. w. 1 i 2) i po swojemu je wykłada. — W tłumaczeniu tego ustępu starałem się zachować wyrażenia polskiego tekstu, przekładu Wujka: Niewiasta owa, to stolica Apostolska; Siedm głów znaczą siedm Sakramentów, dziesięć rogów, dziesięć przykazań. — Mąż tej niewiasty — to Papież.
- ↑ Dziwnem się wydać może powiedzenie Dantego, że bałwochwalcy kłaniają się jednemu Bogu, a chciwi bogactw Papieże secinom bogów. — Rozumieć to należy tak: że poganie mieli jednego boga skarbów, czyli bogactw, i temu się kłaniali; wy zaś każdą sztukę złota i srebra czcicie jak boga, każda sztuka monety jest dla was bogiem.
- ↑ Dante był tego przekonania, jak wielu jego współczesnych, że cesarz Konstantyn udarował Sylwestra Papieża wielkiemi skarbami, które zdaniem Poety stały się źródłem potęgi, a razem i nadużyć następnych Papieżów. Później przekonano się że donacja Konstantyna była wymysłem. Ariosto dowcipnie powiada o niej, że oryginał tego dokumentu jest w królestwie księżycowem.