Strona:PL Alighieri Boska komedja 056.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdym ruszył w drogę, dążą do zachodu
I dłuższy tutaj pobyt nam wzbroniony.[1]“ —
Przeszliśmy w poprzek koła i stanęli
Na drugim brzegu nad wrzącym potokiem,
Co spada w fossę przez siebie wyrytą.
Woda tu raczej ciemna niżli modra.[2]
I my też, z biegiem mętnej idąc fali,
Na inną niższą wstąpiliśmy drogę.
Smutny ów strumień u podnóża brzegu
Szarawej barwy i zatrutej woni
Bagnisko tworzy, które Styxem zwie się.
Ja, com był żądny wszystko zauważyć,
Ujrzałem w bagnie duchy zabłocone,
Nagie i z twarzą gniewem rozjątrzoną.
Biły się one nietylko rękami,
Ale nogami, piersiami i głową,
Zębami siebie szarpiąc na kawały.
W tem dobry Mistrz mój: „Widzisz, synu, rzecze,
Dusze, co gniewu hołdowały władzy.
Lecz i to jeszcze miej sobie za pewne,
Że tam pod wodą inne jęczą ludy,
I ztąd to cała wre powierzchnia wody,
Jak sam to widzisz, kędy zwrócisz oczy.“ —
W tem, pogrążeni w błocie się ozwali:
„Smutniśmy byli zawsze na tym świecie,
Który pod okiem słońca się weseli,
Bo w sobie gnuśną dźwigaliśmy parę;[3]
Dziś także smutni w tem bagnisku czarnem.“

  1. Przypomnieć tu sobie należy ten wiersz Pieśni I. E'l Sol montava in su con quelle stelle etc... (Słońce wstało w świetlnym gwiazd orszaku...)
  2. L'acqua era buja molto più che persa. Wyraz perso, ile wiem, nie ma w mowié naszej równoznacznego: oznacza on kolor purpurowoczarny, w którym czarność przemaga, jak to sam Dante objaśnia. (Conv.).
  3. W orygin.: Portando dentro accidioso fummo. — Gnuśnicy wyznają, że zamiast duszy mieli w sobie ciężką jakąś parę. (U ś. Tomasza: Vaporationes tristes et melancholicae.)