Drugi daje wam za to kostiumy błyszczące,
Muskuły jak opoki, ciało krwią tętniące,
I pozwala wam roić, po jak świetnych torach
Może kroczyć istnienie przy takich pozorach.
Pierwszy z nich widzi skutek, a drugi przyczynę:
Te dwa prawa stanowią świata podwalinę.
Bóg jeden (jako znawca) wszystko wraz ogarnie!
Ja, nieborak, gdy widzę... a widzę dość marnie,
Bo muszę cię uprzedzić, kochany kolego,
Iż by mieć widok długi, chcę zbyt wyraźnego!
Man deligths not me, sir., nor woman neither[1]. Może,
Gdyby mi zostawiono wolność w dróg wyborze,
Wybrałbym drugą, pewnie, by się w niéj utopić.
Do licha! W marzycielskim znów jestem humorze.
Staję więc. Taki humor z miejsca trzeba stropić.
Sam nie wiem, po co tyle nabajałem wierszy?
Wszak dość było napisać na stronnicy pierwszéj:
„Przezacnemu koledze, panu, i tak daléj...”
Według modły dzisiejszéj — jedno ścisłe zdanie,
Które dobitnie streszczać ma ofiarowanie.
Napisałem za wiele, to mi się nie chwali,
Gotów jeszcze kto myśleć, że jest to przedmowa,
A wszak ja z nich nie czytam — i ty — ani słowa...
Kochać, pić i polować — oto całe życie
Tyrolu synów. Dzielni, z bohaterstwa słyną,
- ↑
Man delights no me... — fragment sceny II aktu II Hamleta Williama Shakespeare’a; w przekładzie Józefa Paszkowskiego brzmi on: Synowie ziemi nie pociągają mnie, — ani jej córki.