Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XIII.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SEJM PTAKÓW.




Indor zagaił latawców sejm walny,
Indor poważny, prezydent normalny;
Chociaż ma skrzydła, nigdy nie podlata,
Zwolna się spuszcza i zwolna podlata.
Na sekretarza Kukułka pstrokata,
A na kwestora Czajka[1] godna chwały
Większością głosów wybrane zostały.
Paw pyszny będzie wiecznym referentem,
Stenografem Sroka, Bocian rewidentem.
I sejm otwarto, Łabędź się nadyma,
Lecz ładu nigdy nie było i niema,
Bo Sowa pierwsza z pominięciem Pawia
Wniosek naglący samowładnie stawia.
„Zważywszy, — rzekła — że równość zasadą,
„Że jednostajność równości zasadą,
„Że raz dzień, raz noc, równości zagładą,

  1. Legenda powiada, że Czajka swoim krzykiem: Tu jest! Tu jest! wskazywała ukrytych złoczyńców.