Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XIII.djvu/084

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Kiedy na nowiu więziony w mrowisku
„Nie mógł wydobyć żałosnego pisku.
„Ile nim razy okolisz jéj postać,
„Tyle dni trzeba, by jéj panem zostać;
Trzy po trzy razy dotkniesz się jéj łona,
Trzy po trzy razy zaklęcia dokona;
Nie mniéj, nie więcéj, a w dziesiątéj dobie
„Olga swą przeszłość w wiecznym zamknie grobie
„I będzie nadal żyła tylko w tobie;
„A przez nią, z tobą osiągniem potęgę,
„Co nową życia rozwinie nam wstęgę.
„Ale pamiętaj, że jéj dusza święta
„Może być tylko czystą iskrą tknięta,
„Że każde twoje chutliwe dotknięcie
„Ulotni władzę, zniweczy zaklęcie...
„W sile nad sobą leży moc zwycięska,
„W chwiejnéj słabości czeka wieczna klęska.“


3.

Biały blask lampy, biała i osłona,
Lecz bielsze Olgi dziewicze ramiona,
Czarny wiór heban pod dłutem wyleje,
Czarniejszy kędzior na piersiach się chwieje
I sen spokojny, jak serca i myśli
Wdzięcznym uśmiechem na ustach się kreśli,
Lecz nagle ogniem zapalone żyły
Krwawy rumieniec na licach wybiły,
Przeczucia wstydu, okrasa zbyt żywa,
Szerzy się bystro, na ramiona spływa,