Strona:PL Aleksander Brückner-Słownik etymologiczny języka polskiego 630.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czes. waz (szyi), rus. wjaź, ‘kark’. Inne urobienia: wiązka, wiązań, podwiązka, wiązar(ek), ‘podarek’; więźbić, od więźba, ‘bawić się czem’, więźbity; w 16. wieku »mowa niewięzista (albo niewięźbita)«, ‘gdzie się jedno drugiego nie trzyma’; zawiązek. Ruskie wienziel (por. cerk. wjaź, o ‘literach zwitych’) z polskiego węzeł, o ‘skróconym, »związanym« podpisie’. Por. wązki.

wiązać, p. wiąz.

wicher, wichura, wichrowy, wichrzyć, wichrzyciel; wichrowaty; od pnia wi-, p. wić; prasłowo; cerk. wichŭr, ‘burza’; wicher oznacza i ‘czub, garstkę’ (włosów; ‘lasek’ u Paska, ‘spłacheć’), jak u Słowieńców i na Rusi. Na Rusi jest i czasownik wichnuť, wichať, ‘ruszać’, ‘zawiać’, słowień. wichta, ‘burza’. U nas wichlać i wichlić, dziś wikłać, zawikłanie; wichli się, ‘wieszaj się’, wołają słudzy Witoldowi na winnego; w 16. wieku stale z ch, od 17. wieku z k; odmiana: wichle, wichlą, i wikła, wikłają. Czeskie z k wyłącznie.

-wicz (-ewicz), -icz, ruskie postaci przyrostka odojcowego, zamiast polskich -owic, -ic; weszły do języka w ciągu 18. i 19. wieku, np. królewicz, panicz, zamiast poprawnego polskiego: królewic, panic (jak sędzic, starościc). Gdy na Rusi dziś jeszcze stale używa się w przemowie odojcowskich postaci (Wasylu Iwanowiczu), wyszły one u nas z obiegu już od średniowiecza. Pełno ich do połowy 13. wieku, w byle akcie będzie ich kilka lub kilkanaście (np. Polanin Polaninowic, t. j. ‘Wielkopolak syn Wielkopolaka’). Ale już w 14. wieku zastąpiła szlachta imiona odojcowskie na -ic, -owic, przymiotnikami na -ski od posiadłości ziemskiej, Wolski itd.; od 15. wieku spada ten przyrostek wyłącznie między mieszczaństwo: syn Klona, Stacha, Szymona, nazywa się Klonowic, Staszyc, Szymonowic (u nas z uporem godnym lepszej sprawy piszą Klonowicz, Szymonowicz, Zimorowicz, z ruska, chociaż im samym taka ruska pisownia ani się śniła). Tak zostało -ski szlacheckiem, -wic mieszczańskiem. Nie jest to przyrostek »mówiący« (t. j. coby powstał z jakiegoś samoistnego słowa), bo Słowianie nie posiadają podobnych przyrostków-złożeń, nierzadkich u Niemców lub Romanów (np. franc. -ment z łac. mente, więc justement z justa mente, itp.). Jest więc -ic (-owic urósł u pewnych pni z ich końcowego -u, -ow, np. miodowic od miodowy z przyrostkiem -ic) przyrostkiem zdrobnienia, pieszczotliwym niby, tak samo jak np. -ięt: Piotrowięta to samo co Piotrowicy, t.j. ‘mali, mili Piotrowie’ (do dziś u Serbów zachowane: Djurdić jest ‘mały Jerzy’, nietylko ‘syn Jerzego’); te postaci na -ięta są dla Mazowsza średniowiecznego znamienne. Modlił się więc Słowianin do boga ognia, wzywając go: bożycu Swarożycu (Swarożyc nie był synem Swarogowym, takiego nigdy i nigdzie nie było), t. j. ‘miły boże Swaroże’, jak Litwin do Perkuna, Gabji i i. prawił: diewaitis (nie diewas); księżyc jest ‘mały ksiądz (pan)’, nie ‘syn księży’. Dla tej dwuznaczności wystrzegał się kościół nazywać ‘syna bożego’ bożycem; zachodzi to wyjątkowo, np. u Serbów bożić (o ‘Bożem Narodzeniu’); u nas jest w Bogurodzicy wołacz bożycze! (wedle obcego zupełnie wzoru, wedle kupcze od kupiec; tak samo w 15. i 16.