Strona:PL Aleksander Brückner-Słownik etymologiczny języka polskiego 352.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przeniesiony na umysł, od przykrego wrażenia mrozu, tak samo jak wstyd od stud-, ‘zimno’, przezwano; słowień. mrzeti, ‘marznąć’; zresztą wszędzie o ‘brzydliwości’: cerk. mrzit, rus. mierziť, mierzkij, ‘obrzydły’, mierzawiec, ‘łotr’, czes. mrzutosť, ‘brzydota’ i ‘przykrość’, mrzek jest wszem, ‘obrzydł wszystkim’, mrzák, ‘kaleka’. Litwie całej brak tego pnia w obu znaczeniach. Złożenia: wymierzięczyć (np. sąsiada ze wsi), ‘wygryźć’. Por. mróz.

mierzwa, dawniej mirzwa, o ‘starej słomie’ i ‘nawozie’, »mierzwić pole«, mierzwia(s)ty; prasłowiańskie; czes. mrwa, itd.; od pnia mer-, (p., i mrzeć), jak i nazwa ‘ścierwu’ (p. marcha), od tegoż pnia.

mierzyn(ek), ‘koń roboczy’, z rus. mierin; »konie Moskali niewielkie mierzyńcy, wałachy«, Paszkowski r. 1617; z mongol. morin, mörin, ‘wałach’.

miesiąc, miesięczny, miesiączki; miesięcznik, dawniej tylko ‘lunatyk’ (miesięcznica); w nazwach roślinnych tłumaczy i łac. ‘lunaria’. Prasłowo w obu znaczeniach: ‘księżyca’ i ‘miesiąca’; niem. Mond i Monat, lit. menuo i menesis; ind. mās, grec. mēn (w 2. przyp. było *mēnsos), łac. mensis. Postać słowiańska najdalej odbiegła, tak samo jak w nazwie słońca (obie nazwy urobiono od wtórnych pni, tu slno-, tam mēsen-, przyrostkiem -kj). Nazwę aryjską wywodzą od mē-, ‘mierzyć’ (por. miara), bo wedle księżyca czas mierzyły ludy. Tak samo u wszystkich Słowian: cerk. měsęc, czes. miesíc, itd.

Miesiąc, nazwy miesięczne. Nie znali Słowianie-Polanie podziału roku na miesiące, i po przyjęciu chrześcijaństwa narzucił im kościół kalendarz z owym podziałem i z nazwami, łacińskiemi i greckiemi, które tu i owdzie, u Czechów, u nas, zastępywano na chybił-trafił jakiemiś rodzimemi; na Rusi, na naszej Litwie, używano wyłącznie kościelnych. Nasze, czeskie, bałkańskie i małoruskie nazwy nie były »miesięcznemi«, lecz gospodarze oznaczali niemi czas zajęć własnych, stanu przyrody, nawet dni około świąt kościelnych (np. gromnicznik dla ‘lutego’), coby mniej więcej podziałowi kalendarzowemu (kościelnemu) odpowiadał. Stąd wynika ich chwiejność; nietylko np. Czesi mają inne nazwy niż Polacy, ależ i w samej Polsce chwiejne one bardzo, jeszcze w 16. w.; Niemcy krakowscy śmiało tłumaczyli nazwy niemieckie na polskie, drukowali po słownikach winnik, t. j. ‘Weinmonat’, jesiennik, ‘Herbstmonat’, i t. d. Przytaczam wszystkie dawne nazwy, od stycznia począwszy, bo ocalało w nich niejedno prasłowo; spólne im urobienie na -ień: brzezień, lipień, wrzesień (kiedy zielenieją brzozy, kwitną lipy czy wrzosy). — Styczeń, tyczeń, bo ‘tyki’ wtedy gospodarz sporządza; ledzien. Luty od mrozów; także sieczeń, strąpacz, bo drogi ‘strzępi’ (‘grudzi’). Marzec, łaciński. Kwiecień, słuszniej łżykwiatem zwany, bo wyłudza z ziemi przedwcześnie kwiaty; w biblji (całkiem z czeska) brzezeń dla ‘marca’, a dębień dla ‘kwietnia’. Maj, łaciński. Czyrzwiec, od ‘czerwu’ pszczelego, inaczej czyrwień, ugornik albo zok; w cerk. izok (‘czerwiec’ i ‘konik polny, szarańcza’ dla ‘wystających oczu’), u nas i- przedimka iz- zawsze odpada, w staroczes. psałterzu Klementyńskim zok (wydawca mylnie sok czyta) o ‘jeżu’(!). Lipiec,