Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 163.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ski i Długosz wspomina[1], a ceremonia jej topienia była religijnym obrządkiem dawnych Słowian. Dzisiaj jest ona tylko zwyczajem, którego znaczenia lud już nie rozumie.

Wiosna tutaj po długiej zimie bardziej jest oczekiwaną niż w Europie; i ja przez owe sześć miesięcy zimowych, stęskniłem się do zieloności lata, teraz za to, gdy już wszystko zakwitło, używam całą duszą rozkoszy wiosennych w ciągłych i częstych wycieczkach. Dnia 13. czerwca po zniknięciu rannej mgły, puściłem się z towarzyszami moimi na malutkiej z czterech belek zbitej tratwie do Ujść Kary. Woda bystro niesie naszą tratewkę, a oczy pasą się coraz nowemi widokami. Płyniemy pod skalistą ścianą, ustrojoną w polne róże, które się tam rumienią obok białych bukietów czeremchy,

  1. Obrzęd topienia Marzanny przechował się i w górnym Szlązku. W bytomskim powiecie ze słomy robią dziewczęta bałwana, ubierają go jak człowieka i wesoło śpiewając wynoszą za wieś do wody, ścigane przez parobków. R. Zmorski powiada (w artykule: Serbskie Łużyce i ich mieszkańcy, w Gazecie Warszawskiej Nr. 296 z r. 1859.), że u Serbów Łużyckich istnieje obrządek stawienia drzewa majowego, które się zowie Meja i wywożenie śmierci ze wsi lub wózka ubranego w jedliny. Konstanty hr. Tyszkiewicz (zobacz: Wiadomość historyczna o zamkach, horodyszczach i okopiskach starożytnych na Litwie i Rusi Litewskiej w Tece Wileńskiej, zeszyt V. r. 1858.) starając się wytłumaczyć przeznaczenie licznych bardzo uroczysk noszących nazwę panieńskich czyli dziewiczych gór, domyśla się, iż na nich w zamierzchłych pogańskich czasach dziewice spełniały «obrzędy, narady lub zabawy», wspomina, iż na Białej Rusi przechował się dotąd obrzęd, będący świętem dziewic, i tak go opisuje: «W dzień Zielonych Świątek same dziewczęta zbierają się w jedną gromadę; każda z nich przynieść jest obowiązaną przysmak do zjedzenia, na jaki jej stało, na przykład: jaja, masło, mąkę, pirog domowy, uboższe nawet kawał chleba przynoszą z sobą, i tak zaopatrzone w wiejskie przysmaki, wesoło ze śpiewami idą na łąki lub lasy dla zbierania ziół polnych lub leśnych; tam z przyniesionych z sobą przysmaków wspólną wyprawiają ucztę. Między różnemi ziołami, zbiór sznitki koniecznym jest warunkiem tej wycieczki, albowiem każda z nich czuje się w obowiązku przyniesienia tej trawy do domu, dla ugotowania z niej barszczu, strawy, do której jakaś tajemnica tej uroczystości jest przywiązaną, a której znaczenia żadna z nich dzisiaj wytłumaczyć nie umie. W śpiewach wesołych dziewic nie odkryliśmy w poszukiwaniach naszych oddzielnych na to piosnek; śpiewają one zwykłe pieśni weselne lub te, których przy żniwach na polu używają, byle miały nutę skoczną i wesołą.» Topienie Marzanny w Polsce, Meja łużycka, święto dziewic białoruskie, siemik rosyjski są jednym i tym samym obrzędem religijnym z czasów pogańskich. Różnice, jakie każda miejscowość wprowadziła do tego obrzędu, tłumaczą się pierwotną różnicą w mowie i późniejszą różnicą w historycznem rozwinięciu tych ludów. Niezawadzi tu wspomnieć, iż poetyczny zwyczaj polskich dziewic puszczania wianków na wodę w wigilią św. Jana, jest także starożytnem świętem dziewic.