Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oraz, że rzucił przy pierwotnem śledztwie przeciwko Tomaszewskiemu oskarżenie, wiedząc, że Tomaszewski wyjechał z kraju i przypuszczając, że w ten sposób odwróci uwagę i zmyli dochodzenie. Pomimo to, przedstawiciele oskarżenia uznali za możliwe obstawać przy pierwotnie postawionych zarzutach i przy karze śmierci na zasadzie art. 249 kod. kar.
Znakomite obrony paru poprzedzających mówców[1] powinny były, jak mniemam, zupełnie przekonać Was, panowie sędziowie, o niemożności zastosowania art. 249 do tej sprawy wogóle. W czynnościach »Proletaryatu« nie było buntu przeciwko władzy Najwyższej, ani dążenia do zerwania zasadniczych podstaw ustroju państwowego, w ochronie których art. 249 grozi przestępcy pozbawieniem życia, lecz gdyby nawet zastosować do wypadku nieco łagodniejsze przepisy art. 250, albo art. 318 kodeksu, niemniej trzeba się zastanowić dobrze, kogo można pociągać do podobnej odpowiedzialności, kogo zaś nie można, niemniej trzeba dowieść każdemu z podsądnych czynu przestępnego, trzeba go dowieść stanowczo poza wszelką w tej mierze wątpliwością.
Mam nadzieję, że zdołam wykazać brak dowodów dla ustalenia jakiejkolwiek winy Tomaszewskiego i zupełną jego niewinność.

W dniu 26 marca 1884 r. o godzinie 8-ej wieczorem w Zgierzu dokonany został zamach na życie znienawidzonego w sferze robotniczej człowieka, niejakiego Siremskiego. Zabójca, Stanisław Bugajski, został zatrzymany i zaaresztowany. Zaczęto go zaraz badać o powody, dla których zamierzał zabić człowieka, a jeszcze bardziej o to, z czyjego polecenia działał. Bugajski z początku utrzymywał, że działał z własnego postanowienia, gdy jednak strażnicy zaczęli go przez całą noc niepokoić i budzić, oznajmił, że dopuścił się przestępstwa z dopuszczenia znajomego sobie tkacza Kazimierza Tomaszewskiego. Udano się zaraz do mieszkania tego ostatniego,

  1. Pierwsze obrony wypowiedzieli: Spasowicz i Krajewski.