Strona:PL Adam Zagórski - Żołnierskie piosenki obozowe.djvu/04

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W zbiorze niniejszym pragnęliśmy dać możliwie komplet piosenek charakterystycznych bądź powstałych bądź śpiewanych w obozach legionowych. Piosenek osnutych na motywach żołnierskiego życia. Ponadto piosenek współczesnych lub do dzisiejszej chwili dostosowanych. Wyłączyliśmy więc z rozmysłu tak pieśni ściśle patrjotyczne i historyczne, jak też pieśni bardzo popularne wprawdzie, bardzo lubiane, ale z innej sfery życia, z innych nastrojów przeniesione do obozu.
Zadanie, jakie wytknął sobie zbieracz — w tem się zasadza, by żołnierski obóz Legionów przemówił tu własną mową, własnemi barwami, choćby niekoniecznie subtelnemi i poetycznemi. Innemi słowy szło o to, jak żołnierz legionowy śpiewa o sobie, o swych towarzyszach, o swych przygodach i uczuciach.
Nie wszystko oczywiście, co doszło do rąk naszych mogło być opublikowane ze względów cenzuralnych w najszerszem tego pojęcia znaczeniu. Niektóre ulubione piosenki odznaczają się bowiem taką soczystością wyrażeń, że tylko w manuskrypcie mogą krążyć.
Dalej trzymaliśmy się zasady ne misceantur sacra profanis, t. j. wypuściliśmy te piosenki i pieśni, które tworzy entuzjazm patrjotyczny lub smutek i cierpienie narodowe.
Zbiorek nasz nieco jednostronny, bo oddaje głos przeważający humorowi żołnierskiemu, temu osobliwemu obrońcy duszy, który nie pozwala trosce i niedoli zgnębić serc. Humor ów nie jest wolny od dosadności a nieraz i trywialności, co trzeba wszakże zrozumieć i wyrozumieć. Żołnierska muza to nie wychowana w klasztorze panna; ma raczej w sobie coś z Szekspira. Lubi kontrasty. Sentyment rozprasza drwinami. Łzę osusza dowcipem. Łączy bez kłopotu poetyczną wzniosłość z grubym, brutalnym żartem. Przeplata pasma krwi pasmami śmiechu.