Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/332

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mnie poetę już zamiar opanował nowy:
Ja o przyszłości z niebem wdałem się w rozmowy.
Astrologicznem okiem wyczytałem z gwiazdy
I bliski i radośny koniec naszej jazdy.
Znowu, czoło z podróżnych orzeźwiwszy znojów,
W stary tokaj niemeńskich przymieszamy zdrojów.
Tego królem badaczów ogłosi biesiada,
Czyje oko najpierwej dno kielicha zbada,
Gdy wszystkich nieprzyjaciół rozumu i cnoty
Pomiędzy zaginione wliczymy istoty,
I będziem o rozjezdzie, co nas dziś rozżali,
Jak o przedpotopowych dziejach wspominali.