Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


       375 Lecz z największym na niego naciera uporem
Stary gifrejter, co był pułku instruktorem,[1]
Wielki mistrz na bagnety. Zebrał się sam w sobie,
Skurczył się, a karabin porwał w ręce obie,
Prawą u zamka, lewą wpół rury porywa,
       380 Kręci się, podskakuje, czasem przysiadywa,
Lewą rękę opuszcza, a broń z prawej ręki
Suwa naprzód, jak żądło z wężowej paszczęki,
I znowu ją wtył cofa, na kolanie wspiera:
I tak kręcąc się, skacząc, na Maćka naciera.

       385 Ocenił przeciwnika zręczność Maciek stary,
I lewą ręką włożył na nos okulary,
Prawą rękojeść Rózgi tuż przy piersiach trzyma,
Cofa się, gifrejtera ruch śledząc oczyma,
Sam słania się na nogach, jakoby był pjany.
       390 Gifrejter bieży prędzej i pewny wygranéj,
Żeby uchodzącego tem łacniej dosiągnął,
Powstał i całą prawą rękę wzdłuż wyciągnął,
Popychając karabin, a tak się wysilił
Pchnięciem i wagą broni, że aż się pochylił:
       395 Maciek tam, kędy bagnet wkłada się na rurę,
Podstawia swą rękojeść, podbija broń wgórę,
I wnet spuszczając Rózgę, tnie Moskala w rękę
Raz, i znowu na odlew przecina mu szczękę.
Tak padł gifrejter, fechmistrz[2] najpierwszy z Moskałów,
       400 Kawaler trzech krzyżyków i czterech medalów.

Tymczasem koło kłódek lewe szlachty skrzydło
Już jest bliskie zwycięstwa. Tam walczył Kropidło,

  1. gifrejter (z niemieckiego), gefrejter, starszy szeregowiec; instruktor = ten, co uczy rekrutów służby żołnierskiej.
  2. fechmistrz = mistrz fechtunku, walki na broń ostrą.