Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 494.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Od mojego imienia zwane Cios mopanku,
Któż to Pana nauczył? to jest moje cięcie.
Moje! — Wstał, Jenerała porwawszy w objęcie.
— Teraz umrę spokojny! jest przecie na świecie
Człowiek, który przytuli moje drogie dziecie;
Bo wszak na tym oddawna dzień i noc boleję,
Czy po śmierci ten rapier mój nie zerdzewieje!
Otoż nie zerdzewieje! Mój Jaśnie Wielmożny
Jenerale, wybacz mi, porzućcie te rożny
Niemieckie szpadki, to wstyd szlacheckiemu dziecku
Nosić ten kijek; weźmij szablę po szlachecku,
Oto ten mój scyzoryk u nóg twoich składam,
To jest co najdroższego na świecie posiadam,
Niemiałem nigdy żony, niemiałem dziecięcia,
On był żoną i dzieckiem; z mojego objęcia
Nigdy on niewychodził; od rana do mroku
Pieściłem go, on w nocy sypiał przy mym boku!
A kiedym się zestarzał, nad łóżkiem na ścianie
Wisiał, jako nad żydem boże przykazanie!
Myśliłem zakopać go razem z ręką w grobie,
Lecz znalazłem dziedzica — Niechaj służy Tobie!