Tryumfujące oczy obracał na gości.
Henryk Dąbrowski udał wielkie zadziwienie
I rzekł: mój Panie Wojski, czy to Chińskie cienie?
Czy to Pinety Panu dał w służbę swe bisy?[1]
Czy dotąd u was w Litwie są takie serwisy
I wszyscy takim starym ucztują zwyczajem?
Powiedz mi, bo ja życie strawiłem za krajem.
Wojski rzekł kłaniając się: Nie, Jaśnie Wielmożny
Jenerale, nie jest to żaden kunszt bezbożny!
Jest to pamiątka tylko owych biesiad sławnych,
Które dawano w domach panów starodawnych,
Gdy Polska używała szczęścia i potęgi!
Com zrobił, tom wyczytał s téj tu oto księgi.
Pytasz czy wszędzie w Litwie ten się zwyczaj chowa,
Niestety! już i do nas włazi moda nowa.
Nie jeden Panicz krzyczy że nie cierpi zbytków,
Jje jak żyd, skąpi gościom potraw i napitków,
Węgrzyna pożałuje, a pije szatańskie
Fałszywe wino modne moskiewskie szampańskie;
Potém w wieczor na karty tyle złota straci,
- ↑ Czyto Pinety Panu dał w służbę swe bisy.
Pinety, sławny na całą Polskę kuglarz, kiedy u nas gościł nie wiemy.