Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 464.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz jesteś łaskawa twe słowo powtórzyć:
Czémże na tyle łaski umiałem zasłużyć?
Może mnie bierzesz Zosiu nie tak s przywiązania,
Tylko że stryj i ciotka do tego cię skłania;
Ale małżeństwo Zosiu jest rzecz wielkiéj wagi,
Radź się serca własnego, niczyjéj powagi
Tu nie słuchaj, ni stryja gróźb ni namów cioci;
Jeśli nie czujesz dla mnie nic oprócz dobroci,
Możem te zaręczyny czas jakiś odwlekać,
Więzić twéj woli niechcę, będziem Zosiu czekać.
Nic nas nienagli, zwłaszcza że wczora wieczorem,
Dano mi rozkaz zostać w Litwie instruktorem
W półku tutejszym, nim się z mych ran nie wyleczę.
I cóż kochana Zosiu?

Na to Zosia rzecze,
Wznosząc głowę i patrząc w oczy mu nie śmiało:
Nie pamiętam już dobrze co się dawniéj działo,
Wiem że wszyscy mówili iż za mąż iść trzeba
Za Pana; ja się zawsze zgadzam z wolą nieba
I z wolą starszych — potem spuściwszy oczęta
Dodała: przed odjazdem jeśli Pan pamięta,