Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 429.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy za tobą kobiety szalały! Wąsalu!
Nie tak to dawno! takeś zestarzał się z żalu!
Jakżem ciebie nie poznał po owym wystrzale,
Kiedyś tak do niedźwiedzia trafił doskonale?
Bo nad ciebie nie miała strzelca Litwa nasza,
Byłeś także po Maćku pierwszy do pałasza!
Prawda! o tobie niegdyś śpiewały szlachcianki:
Oto Jacek wąs kręci, trzęsą się Zaścianki,
A komu na swym wąsie węzełek zawiąże,
Ten zadrży, choćby to był sam Radziwił książe.
Zawiązałeś ty węzeł i mojemu Panu!
Nieszczęśniku! i tyżeś? do takiego stanu?
Jacek Wąsal Kwestarzem! wielkie sądy Boże!
I teraz! ha! beskarnie ujść tobie nie może,
Przysiągłem, kto Horeszków krwi kroplę wysączył...

Tymczasem Ksiądz na łożu usiadł, i tak kończył:
Jeździłem koło zamku; ile biesów w głowie
I w sercu miałem, kto ich imiona wypowie!
Stolnik? zabija dziécie własne, mnie już zabił,
Zniszczył? — jadę pod bramę, szatan mnie tam wabił.
Patrz jak on hula! co dzień w zamku pijatyka,