Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 422.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zimne jak lód, wstyd mi był mojego wzruszenia;
Spieszyłem znowu jak najzimniéj dyskursować
O sprawach, o sejmikach, a nawet żartować.
Wszystko to prawda s pychy, żeby nie ubliżyć
Imieniowi Sopliców, żeby się nie zniżyć
Przed Panem proźbą próżną, nie dostać odmowy,
Bo jakieżby to były między szlachtą mowy,
Gdyby wiedziano, że Jacek.....


∗             ∗

Soplicy Horeszkowie odmówili dziewkę!
Ze mnie Jackowi czarną podano polewkę!

W końcu sam już nie wiedząc jak sobie poradzić,
Umyśliłem ze szlachty mały półk zgromadzić
I opuścić na zawsze powiat i Ojczyznę,
Wynieść się gdzie na Moskwę lub na Tatarszczyznę
I zacząć wojnę. Jadę pożegnać Stolnika,
W nadziei że gdy ujrzy wiernego stronnika,
Dawnego przyjaciela, prawie domownika,
S którym pił i wojował przez tak długie lata,