Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 304.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pamiętacie jak Wołka wzięliśmy w niewolę,
Jak chcieliśmy go wieszać na belce w stodole,
Jż był tyran dla chłopstwa a sługa Moskali;
Ale się chłopi głupi nad nim zlitowali!
(Upiec go muszę kiedyś na tym scyzoryku.)
Nie wspomnę innych wielkich zajazdów bez liku,
S których wyszliśmy zawsze jak szlachcie przystało,
I z zyskiem i aplauzem powszechnym i s chwałą!
Po cóż o tém wspominać! dziś darmo Pan Hrabia
Sąsiad wasz, sprawę toczy, dekrety wyrabia,
Już nikt z was pomóc nie chce biednemu sierocie!
Dziedzic Stolnika tego, który żywił krocie,
Dziś nie ma przyjaciela, oprocz mnie Klucznika,
I ot tego wiernego mego scyzoryka!

— I kropidła, rzekł Chrzciciel, gdzie ty Gerwazeńku
Tam i ja; póki ręka, póki plusk plask w ręku.
Co dwaj to dwaj! Dalibóg mój Gerwazy! ty miecz,
Ja mam kropidło; Dal Bóg! ja kropię a ty siecz,
I tak szach mach, plusk plask; oni niech gawędzą!

— Toć i Bartka, rzekł Brzytwa, Bracia nie odpędzą,