Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 298.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ma process z Hrabią, cóż stąd? obadwa bogaci;
Niechaj pan drze się s panem, cóż to do nas braci?
Pan Sędzia ciemiężyciel! on pierwszy zabraniał
Ażeby się chłop przed nim do ziemi nie kłaniał,
Mówiąc że to grzech. Nie raz u niego gromada
Chłopska, ja sam widziałem, do stołu z nim siada;
Płacił za włość podatki, a nie tak jest w Klecku,
Choć tam Waść Panie Buchman, rządzisz po niemiecku.
Sędzia zdrajca! my się z nim od infimy znamy:
Poczciwe było dziecko, i dziś taki samy;
Polskę kocha nad wszystko, polskie obyczaje
Chowa, modom moskiewskim przystępu nie daje.
Ilekroć s Prus powracam, chcąc zmyć się z niemczyzny,
Wpadam do Soplicowa, jak w centrum polszczyzny;
Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny!
Dalbóg Dobrzyńscy! ja wasz brat, ale Sędziego
Niepozwolę pokrzywdzić, nie będzie nic s tego.
Nie tak Panowie Bracia w Wielko-Polszcze było:
Co za duch! co za zgoda! aż przypomnieć miło!
Nikt tam podobną fraszką nieśmiał rady mieszać.
— To nie fraszka zawołał Klucznik, łotrów wieszać!