Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 293.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie sami tu Panowie Dobrzyńscy jesteście,
Z różnych innych zaścianków jest tu nas ze dwieście;
Wszyscy więc radźmy. Jeśli potrzeba Marszałka,
Głosujmy wszyscy, równa u każdego gałka.
Niech żyje równość!

Zatém dwaj Terajewicze
I czterej Stupyłkowscy i trzej Mickiewicze
Krzyknęli: Wiwat równość! — stojąc za Skołubą.
Tymczasem Buchman wołał: zgoda będzie zgubą!
Kropiciel krzyczał: bez was obejdziem się sami;
Niech żyje nasz Marszałek, Maciek nad Maćkami!
Hej do laski! — Dobrzyńscy krzyczą: zapraszamy!
A obca Szlachta woła w głos: niepozwalamy!
Rostrycha się tłum na dwie kupy rozdzielony,
I kiwając głowami w dwie przeciwne strony,
Tamci, niepozwalamy — ci krzyczą, prosiemy.

Maciek stary w pośrodku, jeden siedział niemy,
I jedna głowa jego była nieruchoma.
Przeciw niemu stał Chrzciciel, zwieszony rękoma
Na maczudze, a głową na końcu maczugi