Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 259.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pamiętasz że Jacek chciał do wojska słać syna,
Potém w Litwie zostawił: cóż w tém za przyczyna?
Oto w domu Ojczyznie potrzebniejszy będzie.
Słyszałeś pewnie o czém już gadają wszędzie,
O czém ja wiadomostki przynosiłem nieraz:
Teraz czas już powiedziéć wszystko, czas już teraz!
Ważne rzeczy, mój bracie! Wojna tuż nad nami!
Wojna o Polskę! bracie! Będziem Polakami!
Wojna niechybna. Kiedy s poselstwem tajemném
Tu biegłem, wojsk forpoczty już stały nad Niemnem;
Napoleon już zbiéra armiję ogromną,
Jakiéj człowiek nie widział i dzieje nie pomną;
Obok Francuzów ciągnie polskie wojsko całe,
Nasz Józef, Dąbrowski, nasze orły białe!
Już są w drodze, na piérwszy znak Napoleona
Przejdą Niemen, i bracie! Ojczyzna wskrzeszona! —

Sędzia słuchając, zwolna okulary składał,
I wpatrując się mocno w Księdza, nic nie gadał,
Westchnął głęboko, w oczach łzy się zakręciły....
Wreszcie porwał za szyję Księdza s całéj siły,
— Mój Robaku! wołając, czy to tylko prawda?