Mowy i ruchy swoje, aby je stosować
W każdéj okoliczności do miejsca i czasu.
Dla tego, nim ruszyli za Sędzią do lasu,
Wzięli postawy, tudzież ubiory odmienne,
Służące do przechadzki opończe płócienne
Któremi osłaniają po wierzchu kontusze,
A na głowy słomiane wdziali kapelusze,
Stąd biali wyglądają, jak czyscowe dusze.
Młodzież także przebrana, oprócz Telimeny
I kilku po francusku chodzących.
Téj sceny
Hrabia niepojął, nieznał wiejskiego zwyczaju,
Więc zdziwiony nieźmiernie biegł pędem do gaju.
Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa: bo czerw ich niezjada
I dziwna, żaden owad na nich nieusiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem[1]
Którego pieśń nazywa grzybów półkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
- ↑ Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów półkownikiem.
Znajoma w Litwie pieśń gminna, o grzybach wychodzących na wojnę pod wodzą borowika. W téj pieśni opisane są własności grzybów jadalnych.