Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.2.djvu/088

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Na grobie Wincentego Pola.




Ciebie, ach, duchy zawiodły łaskawe
Do zdrojów przeszłej pokoleń wielkości,
I moc ci dały dawną wskrzesić sławę
I ubrać w ciało rozsypane kości.

Na znak twój — przeszłość uśmiechnięta wstała
I kipi życiem rycerskiej drużyny;
W bojowym szyku proporce rozwiała,
Znów na orężne gotując się czyny.

Znów chrzęszczą zbroje i hussarskie skrzydła,
I z wzdętą piersią arabskie rumaki
Rwą się do boju pomimo wędzidła
I przelatują jak huragan jaki!

Szlacheckie dworki, wypełnione zgiełkiem,
Braterskie uczty, sejmiki i kłótnie, —
Wszystko to miga tęczowem światełkiem,
Drży w tonach pieśni uroczo i smutnie.