Strona:PL-Stefan Żeromski-Nawracanie Judasza.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiście, swą własną bibliotekę i czytelnię, każde na swój dochód piłuje ludzi odczytami, które się nie opłacają, gdyż zyski pochłania koszt sali, każde dąży do swych wzniosłych i dalekich celów, nosem się podpierając i stale nie płacąc komornego. Ryszard Nienaski w mowie długiej i, trzeba mu to przyznać, nudnie zawiłej, proponował, czyby nie należało pomyśleć o scentralizowaniu wszystkich, a przynajmniej większości owych poczynań w jednym »polskim domu«. Tamby się w oddzielnych pokojach mogły mieścić wszelkie stowarzyszenia, a nawet partye, tamże, w owym domu, nienawidzieć się i zwalczać, kopać pod sobą nawzajem doły, podobnie jak partye w gmachu każdego parlamentu, mając jednakże wspólną bibliotekę, czytelnię i salę odczytową. Marzył na jawie, żądając, ażeby w owym domu była na dole sala gimnastyczna, sala dla zabaw i wykładów, z której korzystałyby dzieci polskie, francuziejące masowo i nieodwołalnie, — na piętrze duża sala odczytowa, biblioteka, a wreszcie separatki stowarzyszeń...
W dyskusyi okazało się, że przedewszystkiem każde stowarzyszenie pielęgnuje w swem łonie jakiś »rozłam«, nieraz nawet zapuszcza sobie dwa rozłamy, albo i więcej, że rozmaite stare grupy żyją, a raczej zieją nienawiściami, nieprzewietrzanemi od dziesiątków lat, zaskorupiałemi zemstami, które częstokroć są jedyną racyą i motywem ich egzystencyi, — że są w tym świecie skupienia zezłoszczone wzajem na się i trzymające się jeszcze jedynie na przekór i dla dokuczenia innym. Wszystko to Nienaski już wiedział i, mutatis mutandis, widział. To go nie zrażało. W replice znowu perorował o swoim wynalazku, który na gruncie paryskim, jak mu »replikowano«, już dziesiątki razy był podejmowany bez skutku, gdyż — i tak dalej.
Przystępowano doń ze strony miarodajnej z żądaniem, ażeby przedstawił ów »milion«, który jest na taką imprezę domu potrzebny, a wówczas można będzie o szczegółach i planie dyskutować. On odpowiedał z należną skromnością, że nie tylko nie posiada miliona, lecz niezbędnych na składkę udziałową stu franków nie jest pewien. Natomiast oświadczał, że posiada entuzyazm, bez którego niepodobna do tej sprawy przystępować. Śmiano się poczciwie i z umiarko-