Strona:PL-Mieczysław Gogacz-Problem istnienia Boga u Anzelma z Canterbury i problem prawdy u Henryka z Gandawy.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

konfliktem między dwiema teoriami poznania[1]. W sumie chodzi o rzecz dość prostą, mianowicie o zarzut, że Anzelm wyprowadza istnienie z myśli.
a) Podstawy teoriopoznawcze dowodu. Konflikt między dwiema teoriami poznania uzyskuje w artykule Gilsona, pt. Sens et nature de l'argument de Saint Anselme, rozwiązanie idące w dwu kierunkach.
Po pierwsze Gilson ciekawie twierdzi, że można zrozumieć Anzelma w świetle noetyki Roscelina. Wykorzystanie przez Anzelma tej noetyki i operowanie nią daje się najłatwiej śledzić w traktacie Anzelma De veritate. Staje się według Gilsona oczywiste, że dla Anzelma udowodnienie konieczności istnienia Boga polega na udowodnieniu rozumowej niemożliwości nieprzyjęcia istnienia Boga. Inaczej mówiąc fakt realnego istnienia Boga wyznacza i gwarantuje to, że jest prawdziwe nasze stwierdzanie istnienia Boga. Najpierw istnieje Bóg, potem stwierdzenie, że Bóg istnieje. I tylko dlatego, że Bóg istnieje, możemy stwierdzać istnienie Boga. Dowód więc polega na stwierdzeniu, że poznanie istnienia Boga i konieczność uznania tego istnienia wynikają z faktu istnienia Boga[2].
Takie rozumienie Proslogion jest uzasadnione treścią traktatu De veritate. Anzelm opowiada się za stanowiskiem, że pojęcia nie są tylko voces, lecz że konstytuuje je swoista rectitudo, po prostu prawdziwość. Ta prawdziwość wyraża związek, który zachodzi między znaczeniem i desygnatem. Przedmiot powoduje sensowność pojęć, a tym samym ich rectitudo.
Istnieje w porządku poznania swoista kolejność przyczyn i skutków. Gilson, a także K. Barth, podkreślają specjalną rolę w dowodzie Anzelma właśnie tej hierarchii przyczyn i skutków[3]. Słowo jest znakiem pojęcia

    toute théorie de la connaissance qui requiert l'expérience sensible comme son fondement nécessaire. E. Gilson, Sens et nature, s. 6.

  1. Le conflit de deux noétiques contraires, que l'empirisme aristotélicien rend impossible par avance, et même dénué de sens tout essai de preuve ontologique, au lieu qu'un innéisme à la façon de Saint Anselme ou de Descartes, s'achève naturellement en une preuve de ce genre. J. Paulus, Henri de Gand et l'argument ontologique, Archives d'histoire doctrinale et littéraire du moyen âge”, X-XI (1935-36) 269.
  2. [...] De veritate, un dialogue [...] qui [...] est le fondement épistémolo-gique de toute sa doctrine [...] Saint Anselme a pensée que prouver la nécessité rationnelle d'affirmer l'existence de Dieu, ou l'impossibilité rationnelle de ne pas l'affirmer, c'est vraiment avoir prouver son existence [...].La nécessité où se trouve la raison d'affirmer une existence garantit pleinement le fait de cette existence [...]. La nécessité d'affirmer l'existence garantit la réalité de l'existence [...], la nécessité de son affirmation suppose celle de son objet. E. Gilson, Sens et nature, s. 9.
  3. [...] toute vérité est une „rectitude" [...] Vere et recta et vera est (signifi-catio cum significat esse quod est. Pour qu'il en soit ainsi, il faut en outre que