Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/330

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Odkrytą została także razem mała figurka z kości, rzeźbiona bardzo pięknie, wystawiająca klęczącego rycerza w koronie, którego podniesione ręce cóś nad głową utrzymywały. Części téj braknie. Strój figurki jest starożytny rzymski, ale draperja, pas, tunika, zbroja, tarcza i styl ogólny odnieść każą robotę aż do XVI wieku, smak odrodzenia bowiem, szczególniéj w rysunku tarczy czuć się daje. Mogła to być rękojeść miecza, noża, lub jakiegoś sprzętu ozdoba, z daleko bliższych nas czasów.
Przy tych rzeźbach kościanych, odkryto także odlew z ciemnego-kruszcu, który się okazuje bronzem. Odlew ten, na szerokiéj podstawie pokrytéj częścią fałdzistéj draperji, przedstawia z boku leżącą wilczycę, z podniesioną łapą i głową, a po nad nią rękę utrzymu jącą cóś nakształt rogu, po ramię odłamaną i do braknącéj należącą figury. W czasie gdy P. Kirkor dostał ten obłamek, postaci ludzkiéj, do któréj ręka i draperja należała, brakło. Po za ręką i wilczycą, sterczało cóś nakształt pniaka.
Oglądając ten zabytek, Hr. Eust. Tyszkiewicz, przypomniał sobie, że miał w swym zbiorze figurynkę bronzową, znalezioną pod karczem, na przedmieściu Komorówce, w Mińsku, gdzie był dawniéj zamek, i uderzony podobieństwem jéj do tego okruchu, pośpieszył ją do niego przyłożyć. Figurka jakby cudem przyszła do ramienia i utworzyła całość, która, jak ją teraz widzimy, niewątpliwie jest utworem sztuki rzymskiéj, lub naśladowaniem jéj w borném. Gruppa wyobraża Faustulusa z wilczycą karmicielką Romula i Rema, nagiego prawie i lekką tylko osłonionego draperją, którego ręka jedna na grzbiecie wilczycy, druga na biodrach, kij pastuszy trzymając, spoczywa. Rysunek figury jest prześliczny i pełen stylu, głowa okryta włosem kręconym, przypomina głowy Faunów; kompozycja przewyborna, i na pierwszy rzut oka dowodząca artysty, który był panem myśli, jaką miał wydać. Ale nie śmiemy zawyrokować, czy to jest istotnie starożytny bronz, czy późniejsze naśladowanie....