Strona:Płomienie (Zbierzchowski).djvu/26

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    JESIEŃ.


     
    Wiem ach! wiem,
    Że jesień się zbliża smutna.
    Mówią mi o tem liście drzew
    Zwarzone śmierci tchem,
    Mówi mi wiatru zimny wiew
    Co nocą łka,
    Mówi mi o tem mgła,
    Snująca białe płótna
    Wśród sinych pól,
    Mówi mi o tem tępy ból,
    Ukryty wśród duszy głębin,
    I kraśne korale jarzębin,
    Płonące w słońcu jak krew.
     
    Wiem ach! wiem,
    Próżno tę myśl chcę odegnać,
    Kończą się radość, słońce, śpiew
    Zwarzone śmierci tchem.
    Czuję już zimny, mroźny wiew.
    Coś kończy się,