Strona:Oskar Flatt - Wspomnienia z wycieczki grudniowej w Mazowsze.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w zawodzie naukowym, ale zamiłowanie ruchu umysłowego nie zaszczepiło się dotąd, czyli raczej nie wcieliło w ogół, bo wszelkie usiłowania mrozi obojętność warstw młodzieńczych, nie upatrujących w naukowej dziedzinie właściwego dla siebie pola.
Stosunek młodego pokolenia w Płocku zupełnie zgodny jest z doświadczeniem czerpniętem z miast innych: i tu grono dziewicze dzierży liczebną przewagę nad kołem młodzieży; a w tem gronie, świetnem zaiste, dojrzysz nie jedno kwiecie, mogące swą pięknością zdobić choćby wspaniały bukiet stolicy. Do gwiazd pierwszego rzędu policzyć należy panny: G., D., K., G., i wiele innych może, dotąd jeszcze w ukryciu domowem będących, lub też dla oka mego niewidzialnych. O młodzieży męzkiej nic nie mówię, bojąc się zgrzeszyć, lub omylić w sądzie.
Dnia 28 grudnia — w niedzielę, ogłaszały afisze teatralne: Dzwonek szatański. Spieszyłem korzystać z nastręczającego się urozmaicenia, by obeznać się z teatrem płockim. Teatr płocki, przerobiony z dawnego kościoła dominikańskiego, przez wewnętrzne urządzenie pod każdym względem miejscowym odpowiada potrzebom: jest to coś nakształt Warszawskiego teatru Rozmaitości; są tam loże parterowe i pierwszego piętra, jest amfiteatr, parter, są krzesła i galerya. Słowem, trudno znaleźć na prowincyi odpowiedniejsze i wygo-