Strona:Oscar Wilde - Duch z Kenterwilu.pdf/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
97

samo jak końcowy czterowiersz świadczy o jego ufności w to, iż sztuki jego zawsze będą grane.
W jego zwrotkach do Muzy Dramatycznej (w sonetach 100-ym i 101-ym) znajdujemy powtórzenie tego samego uczucia:

„Gdzie jesteś Muzo, że już tak oddawna
Przemilczasz o tem, w czem twa moc się mieści?
Czyż w opiewaniu rzeczy lichych sprawna,
Chcesz im swym blaskiem więcej dodać cześci?“ —

woła, a potem wyrzuca Muzie Tragedji i Komedji jej „zaniedbywanie prawdy w farbowanem pięknie.
Najpełniejszy wszakże wyraz dał Szekspir myśli tej w sonecie 55-ym. Przypuszczać, że „potężna pieśń“ drugiego wiersza odnosi się do sonetu, znaczyłoby zapoznawać najzupełniej myśli Szekspira. Wydawało mi się więcej niż prawdopodobnem, sądząc z ogólnego charakteru sonetu, że poeta miał tu na myśli pewien specjalny utwór dramatyczny i że utworem tym była tragedia Romeo i Julja.

„Marmur, ni złote książąt monumenty
Mojej potężnej nie przeżyją pieśni;
Blask twój promienny w jej zwrotkach zaklęty,
Lśnistszy od głazów, które czas opleśni.
Gdy statuy straszna podruzgoce wojna,
Gdy się rozpadną w gruz dzieła rzeźbiarzy,
Ni Mars swym mieczem, ni waśń niespokojna
Nie stłumią ognia, co się w tobie jarzy.
Naprzekór śmierci i wbrew niepamięci
Żyć będziesz dalej: cześć twą uwydatni
Oko potomnych, w których świat ten święci
Triumf zniszczenia aż po Dzień Ostatni,
Tak aż do Sądu, co wskrzesi twe kości,
Sławić cię będą czciciele miłości“[1].

  1. Przekład J. Kasprowicza.